Bardzo elegancka przystawka i niesamowicie smaczna. Zagościła na stole podczas kolacji wigilijnej gdyż w tym roku zrezygnowałam ze śledzia w śmietanie na rzecz tego wynalazku. Przepis znalazłam przeglądając jakieś kobiece czasopismo i od razu przypadł mi do gustu. Polecam
4 filety śledziowe solone a"la matjas
5 suszonych pomidorów w oliwie
garść zielonych oliwek bez nadzienia
3 korniszony
cebula szalotka
małe jabłko
sok z 1\2 cytryny
sporo mielonego pieprzu
2 łyżki oliwy z oliwek
Filety moczymy w wodzie by pozbyć się nadmiaru soli. Wystarczy by poleżały w niej godzinkę. Dobrze odsączone i wytarte papierowym ręcznikiem siekamy drobno. Przekładamy do miseczki. Teraz siekamy pozostałe składniki tatara, całość doprawiamy sokiem z cytryny , pieprzem i oliwą. Odstawiamy do lodówki przynajmniej na 2 godziny.
MOJE RADY
nie polecam marynowanych ryb ani w oleju ani w occie, muszą być to naturalnie solone śledzie
nie masz szalotki dodaj zwyczajną cebulę lub czerwoną cebulę też będzie dobrze
oliwki można zastąpić kaparami
oliwę z oliwek możemy zamienić na oliwę w której są marynowane pomidory suszone
Zwyczajny filet w jakże doskonałej odsłonie. Uwielbiam domowe opiekańce. Moja zalewa nie jest tak bardzo octowa przez co można znacznie więcej posmakować rybki. Robię ją nie tylko na święta. Często gości w naszym domu , gdyż nie wyobrażamy sobie domowych ,,duszonek,, bez tego dodatku.
kilogram filetów rybnych mrożonych , u mnie panga
jajko
mąka
sól
pieprz cytrynowy
ZALEWA
2 i 1\2 szklanki wody
1\2 szklanki octu 10 %
łyżka soli
2 łyżki cukru
2 łyżki ziaren gorczycy
2 liście laurowe
4 kulki ziela angielskiego
duża cebula
Filety rybne rozmrażamy. Solimy,odkładamy na chwil kilka. Przygotowujemy panierkę czyli jajko dokładnie roztrzepujemy wraz ze sporą szczyptą pieprzu, na drugi talerz wsypujemy mąkę. Każdy filet maczamy w jaju następnie w mące i kładziemy na mocno rozgrzany olej , smażymy aż rybka mocno się zrumieni z obu stron. Odstawiamy do całkowitego wystudzenia. W międzyczasie gotujemy zalewę wraz z przyprawami i bardzo cienko pokrojoną cebulą. Studzimy. Zimną rybę układamy w szklanym naczyniu i zalewamy zimną zalewą. Przysmak gotowy do zjedzenia po dwóch dniach mieszkania w lodówce. MOJE RADY
każdy rodzaj ryby nadaje się do wykorzystania
często robię pulpety rybne i je marynuję,wystarczy zemleć rybę dodać jajo,1\2 szklanki kaszy manny,doprawić solą.pieprzem i panierować kulki jak w przepisie
zamrożoną rybę rozmrażam na sicie , cały nadmiar wody idealnie obcieknie
czasem do zalewy dodaję 1\2 szklanki przecieru pomidorowego , mam wtedy rybę w pomidorach
Pasztet który piekę od zawsze. Raz jest kremowy jak masło raz ma wyraźnie wyczuwalne drobinki mięsa. Wszystko zależy od tego jaki akurat chce by powstał. Ten ma wyczuwalne drobinki , mało tego, ubrałam go w cieniutkie plasterki słoninki , a podczas studzenia pojawiła się apetyczna galaretka. Doskonały do sosu żurawinowego , chrzanu lub kiszonego ogórka. Kto nie spróbuje ten klipa,,,,,
40 dag łopatki wieprzowej
40 dag karczku
40 dag boczku surowego
40 dag szynki wieprzowej
30 dag wątróbki wieprzowej
5 jaj
marchew ,seler , pietruszka korzeń ,duża cebula
liść laurowy
3 ziarna ziela angielskiego
szklanka wywaru z grzybów
imbir mielony
gałka muszkatołowa
sól i pieprz
kawałek słoniny lekko zmrożonej
3 foremki aluminiowe
Mięsa z wyjątkiem wątroby kroimy w kostkę. Wrzucamy do garnka, dodajemy warzywa, przyprawy , solimy i gotujemy do miękkości mięsa. Pod koniec gotowania dorzucamy wątróbkę i odstawiamy wszystko do całkowitego wystudzenia,najlepiej na noc. Następnego dnia mięso odcedzamy na sicie i mielimy w maszynce do mielenia wraz z warzywami. Do masy dodajemy jajka , wywar grzybowy - tyle by zanadto nie rozrzedzić masy - imbir , gałkę ,sól i pieprz. Zmrożoną słoninkę kroimy na cieniutkie plasterki i wykładamy nimi dno foremek , przykrywamy ją masą mięsną , wygładzamy wierzch. Pieczemy w 180 stopniach przez 1 godzinę.
MOJE RADY
możecie łączyć dowolne rodzaje mięsa lub zostać przy jednym rodzaju
wątróbkę wieprzową można zastąpić drobiową
by pasztet był kremowy gotową masę należy zblendować
doprawiając pasztet uważajcie na gałkę i imbir, masa ma być pikantna lecz nadmiar gałki powoduje , że staje się gorzka
dno foremek można wyłożyć plasterkami surowego boczku
formy aluminiowe nie wymagają natłuszczania i są bardzo wygodne ponieważ , można pasztet zamrozić razem z nimi
Najlepszy barszcz czerwony jaki kiedykolwiek powstał w mojej kuchni. Nie jestem fanką pani Magdy jednak jej przepis na barszcz jak i inne potrawy ,przyznaje, są doskonałe. Oczywiście jak to w barszczu najważniejsze są buraki czyli cytuję,,,,powinny być podłużne, pachnieć ziemią i mocno brudzić ręce,,,,. Nie trudno kupić takie buraki jak i nie trudno zrobić tę zupę. Ja dokonałam w tym przepisie malutkiej modyfikacji gdyż, pominęłam pieczenie buraków i dodawanie już startych do gotowej zupki. Nie mniej jednak plus tego barszczu jest taki , że można przygotować go dwa dni wcześniej. Im dłużej stoi tym jest bardziej intensywny w smaku i kolorze.
około 2 kg buraków podłużnych
spory kawałek selera
duża pietruszka
cebula
dwa liście laurowe
4 kulki ziela angielskiego
5 ziaren pieprzu
w oryginale łyżka octu dębowego, ja dodałam balsamiczny jabłkowy
łyżka cukru
sól i pieprz do smaku
skórka z kwaśnego jabłka
3 ząbki czosnku
kilka suszonych grzybów, powiedzmy 5 kapeluszy
Buraki obieramy ze skórki, kroimy w plasterki wrzucamy do sporego garnka. Dodajemy obrane warzywa, przyprawy i dodatki z wyjątkiem czosnku i skórki jabłka. Zalewamy wodą by przykryła warzywa. Gotujemy , aż buraki będą miękkie. Dodajemy skórkę jabłka oraz posiekany czosnek. Odstawiamy barszcz na dwa dni. Przecedzamy, podgrzewamy - nie wolno go zagotować - i podajemy z uszkami , krokietem lub pasztecikiem.
MOJE RADY
jeśli nie dostaniecie podłużnych buraków użyjcie zwykłych jak najbardziej się nadają
ocet jest kwestią gustu jednak jego dodatek podnosi walory smakowe,może być spirytusowy
skórka jabłka nie jest niezbędna
barszcz powinien być lekko kwaskowy i pikantny za sprawą pieprzu
Miał być tradycyjny makowiec lecz uległam prośbą i upiekłam makowiec w biszkopcie. Zdecydowanie jestem fanką drożdżowego zawijańca jednak ta wersja też jest pyszna. Masę makową wzbogaciłam żurawiną co podniosło jej walory smakowe i jednocześnie odmieniło tradycyjną tradycję :). Przepis wart wypróbowania ze względu na prostotę wykonania jak i dużą oszczędność czasu , a to za sprawą patentu na mak którego wcale nie trzeba mielić
CIASTO
4 jajka L
1\3 szklanki cukru
1\2 szklanki mąki pszennej tortowej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
niepełna łyżeczka proszku do pieczenia
Jajka rozdzielamy na białka i żółtka. Białka ubijamy na sztywną pianę dopiero teraz dodajemy po łyżce cukier. Gdy ten się rozpuści dokładamy żółtka, krótko ubijamy. Obie mąki i proszek łączymy ze sobą , przesiewamy do masy jajecznej i za pomocą trzepaczki lub łyżki mieszamy ciasto do połączenia składników Wylewamy na blaszkę piekarnikową wyłożoną papierem do pieczenia i wkładamy do piekarnika na 15 minut. Temperatura 175 stopni. Po tym czasie wyjmujemy i zwijamy roladę wraz z papierem na którym się piekła. Odstawiamy do wystudzenia.
MASA MAKOWA
20 dag maku
szklanka wrzącego mleka
1\2 szklanki cukru pudru
3 łyżki miodu akacjowego
kilka kropel aromatu migdałowego
szklanka bakalii ( siekane orzechy włoskie i migdały,rodzynki namoczone w rumie,suszona żurawina )
łyżka miękkiego masła
Mak mielimy porcjami w młynku do kawy , dzięki temu nie będziemy musieli mielić go potem trzykrotnie. Możemy też użyć do tego malaksera. Ważne by ma był zmielony dość drobno lecz nie na proszek. Tak przygotowany zalewamy wrzącym mlekiem i gotujemy go aż wchłonie całe mleko. Trwa to dość krótko, pamiętajmy bo stale go mieszać gdyż łatwo się przypala.Masę studzimy i do zimnej dodajemy pozostałe składniki. Odstawiamy do ,, przegryzienia,,. Ciasto rozwijamy,smarujemy dżemem truskawkowym,wykładamy nadzienie,zwijamy ponownie,oblewamy roztopioną czekoladą i delektujemy się ciastem które powstało w 1 godzinę. MOJE RADY
mielony mak można też kupić, widziałam takowy w markecie
ta metoda diametralnie skraca przygotowanie masy makowej
nie dodaję do masy jaj gdyż masa nie jest pieczona
jeśli jej użyjecie do rolady drożdżowej polecam dodać do masy pianę z 2 białek
ilość bakalii jest rzeczą gustu i tutaj macie wolną rękę
Nadszedł czas by dojrzałe ciasto piernikowe poddać dalszej obróbce. Po wyjęciu z lodówki lub innego chłodnego zakamarka ciasto ponownie zagniatamy starając się nie dosypywać zbyt wiele mąki. Dzieli je na trzy części. By były równe proponuję użyć wagi kuchennej,wtedy mamy pewność ,że każdy placek będzie identyczny. Wałkujemy więc trzy jednakowe placki, wkładamy do blaszki i pieczemy 15 minut w 175 stopniach bez termoobiegu. Ciasto chłodzimy, przekładamy powidłami śliwkowymi oczywiście domowej roboty odstawiamy na 5 dni.
po tym czasie ciasto prezentuje się właśnie tak,,,,,przekrawamy na trzy równe pasy dzięki czemu otrzymujemy trzy pierniki którymi możemy obdarować rodzinę. Oblewamy ciasto czekoladą i dowolnie dekorujemy.
środa, 23 grudnia 2015
Zdrowych ,spokojnych Świąt Bożego Narodzenia,radości w gronie najbliższych i wszystkiego dobrego czym pachnie kuchnia życzę Wam z całego serducha,,,,
Dziś rolada. Uwierzcie to nic trudnego by smakołyk zagościł na waszych stołach. Tę nazwałam wybuchową gdyż wierzch posypałam pestkami granatu Ich cierpki smak złagodził śmietanowe nadzienie, a galaretka ciut je osłodziła. Wszyscy wielbiciele wypieków dobrze wiedzą jak ważne są proporcje by ciasto się udało i tutaj też trzeba się ich trzymać . Także miksery w dłoń i do rolady marsz,,,,,,
CIASTO
4 jajka rozmiar L
1\2 szklanki cukru
1\2 szklanki mąki pszennej tortowej
budyń śmietankowy bez cukru
mała łyżeczka proszku do pieczenia
Jajka rozdzielamy na białka i żółtka. Białka ubijamy na sztywno i dopiero teraz dosypujemy porcjami cukier. Gdy ten się rozpuści dodajemy po żółtku, miksujemy. Mąkę mieszamy z proszkiem budyniowym oraz proszkiem do pieczenia. Dodajemy do masy jajecznej i za pomocą łyżki ,łopatki lub rózgi mieszamy delikatnie. Ciasto wylewamy na blachę piekarnikową ,wyłożoną papierem do pieczenia i równo rozprowadzamy. Pieczemy 10 - 15 minut w 180 stopniach. Po tym czasie ciasto wyjmujemy i zwijamy w rulon wraz z papierem na którym się piekło. Odstawiamy do całkowitego wystudzenia.
NADZIENIE
1\2 litra śmietany 36% lub 30%
2 łyżki cukru pudru
galaretka smak dowolny u mnie truskawkowa
pestki granatu do dekoracji
Galaretkę rozpuszczamy w niepełnych dwóch szklankach wrzątku. Studzimy i odstawiamy do stężenia. Kroimy ją na długie centymetrowe paski ( najlepiej więc galaretkę wylać do płaskiego dużego naczynia ). Śmietanę bardzo mocno schłodzoną ubijamy na sztywno wraz z cukrem pudrem. UWAGA!!! bardzo łatwo można ,,przebić,,36 %-ową śmietankę dlatego podczas ubijania sprawdzajcie konsystencję,powinna przypominać gęsty jogurt. Teraz nasze ciasto. Rozwijamy je zdejmując papier. Smarujemy śmietanką - troszkę zostawiamy na wierzch - i na środku,wzdłuż układamy paski galaretki. Zwijamy ponownie roladę.Resztką śmietanki zdobimy wierzch który na koniec posypujemy pestkami granatu. Wkładamy do lodówki by ciasto się schłodziło.
Każdy kto kocha święta i ceni smak tradycji powinien upiec ten właśnie piernik. Długo leżakujące ciasto nabiera odpowiedniego smaku i aromatu,a upieczone odpowiednio wcześnie skruszeje i jest niepowtarzalnie miękkie i smaczne. Dziś pierwsza część czyli zrobienie ciasta i odstawienie do lodówki lub piwniczki by ciasto odpoczęło. Przepis nie jest ani kosztowny ani pracochłonny i wart wypróbowania
CIASTO
1 kg mąki pszennej
0.5 kg miodu koniecznie prawdziwego najlepiej gryczanego
1 i 1\3 szklanki cukru
kostka smalcu
3 jajka
2 opakowania przyprawy do piernika
3 łyżeczki sody oczyszczonej
125 ml mleka
Miód,cukier i smalec wkładamy do rondla i mieszając doprowadzamy do wrzenia. Studzimy. Mąkę wsypujemy do miski dodajemy sodę,przyprawę , jajka,mleko, wlewamy mieszaninę miodu i zagniatamy ciasto lub ściślej ujmując mieszamy drewnianą łyżką do połączenia składników. Ciasto po wymieszaniu jest dość gęste lecz po leżakowaniu swobodnie da się rozwałkować. Przekładamy ciasto do miski, szczelnie owijamy folią i odstawiamy w chłodne miejsce na 4 - 6 tygodni. Po tym czasie tydzień przed świętami pieczemy piernik. Z podanej proporcji wychodzą trzy blaty, ale o tym przed pieczeniem,,,,,,,,,,,cdn
MOJE RADY
jedyną radą jest odpowiednio wczesne zarobienie ciasta,przynajmniej trzy tygodnie
Kolejny domowy fast food i jakże udany. Mięciutkie ciasto,pyszne nadzienie i nieśmiertelna parówka. Po wyjęciu z piekarnika smakują wybornie lecz i odgrzewanym niczego nie brak. Podane z filiżanką barszczyku śmiało mogą stanowić jednodaniowy posiłek
CIASTO
30 dag mąki tortowej
200 ml ciepłej wody
2 dag drożdży
3\4 łyżeczki soli
łyżeczka cukru
4 łyżki oliwy lub oleju
Mąkę wsypujemy do miski razem z solą . W ciepłej wodzie rozpuszczamy drożdże i cukier. Mieszaninę wlewamy do mąki i zagniatamy ciasto. Teraz dodajemy olej i wyrabiamy aż zacznie odstawać od dłoni i od miski. Spokojnie,nie trwa to długo ,wystarczy wyrobić je na tyle by składniki się dobrze połączyły . Ciasto dzielimy na 8 kawałków. Odstawiamy na czas przygotowania składników nadzienia.
DODATKI
8 parówek
8 plastrów sera żółtego
duża, bardzo drobno posiekana cebula
pikantny keczup
jajo do posmarowania
Każdy kawałek rozwałkowujemy na kwadratowy placuszek. Smarujemy go keczupem , posypujemy cebulką i kładziemy zawiniętą w serek parówkę.Zawijamy wszystko w rulon i kładziemy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Każdy hot dog smarujemy roztrzepanym jajem i pieczemy w 180 stopniach 20 minut. Podajemy cieplutkie
MOJE RADY
zamiast parówek możemy użyć kiełbasek
kto nie lubi cebulki może dodać drobno posiekane korniszonki
zamiast keczupu proponuję dobry koncentrat pomidorowy lub np.ajvar ( pasta z papryki )
Małymi kroczkami testuję przepisy na ciastka świąteczne.Te ciasteczka na pewno będą na świątecznym stole gdyż są i miękkie i pyszne i nadziane bakaliami i,,,,szybko się je produkuje. Mają jeszcze jeden plus nie są wcale bardzo słodkie . Przepis znalazłam na luźnej karteczce która wypadła mi z książki,bardzo niedbale napisany podejrzewam więc,że spisywałam go z któregoś programu kulinarnego. Fakt faktem wypiek bardzo udany,polecam
17,5 dag masła lub margaryny
szklanka mąki
1\2 łyżeczki sody
1\2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 jajo rozmiar L
szklanka płatków owsianych
2 łyżki miodu
1\3 szklanki wiórków kokosowych
garść rodzynek
garść skórki pomarańczowej smażonej w cukrze
garść żurawiny
Wszystkie składniki zagniatamy jak na kruche ciasto. Schładzamy około godzinki. Z rozwałkowanego ciasta wykrawamy szklanką krążki lub odrywamy z ciasta kawałeczki robimy z nich kulki i lekko spłaszczamy. Układamy na wyłożonej papierem do pieczenia blasze i pieczemy 20 minut w temperaturze 180 stopni. Już chłodne ciastka oblewamy roztopioną czekoladą i dowolnie dekorujemy.
MOJE RADY
użyłam mąki tortowej lecz można użyć i zwykłej pszennej
tłuszcz musi być bardzo zimny
ciasto troszkę się klei wystarczy podsypywać go mąką podczas wałkowania
ciastka nie wymagają smarowania jajem przed pieczeniem
Każdy kto lubi pierogi wie,że ruskie wcale nie są ruskie tylko całkiem polskie. Te dzisiejsze są nie tylko ruskie - polskie ale też francuskie , a wszystko za sprawą nadzienia które ja wprost uwielbiam. Ten rodzaj pieroga musi być pikantny z wyczuwalną nutą sera, dlatego za radą Macieja Kuronia zrobiłam kiedyś pierogi z dodatkiem rokpola,bryndzy i czosnku. Cóż to jest za smak,,,,mniam,pisze o nich i mam ślinotok. Kto lubi lepić pierogi niech spróbuje takiego połączenia i na bank będzie zadowolony.
CIASTO
mąka pszenna
sól
ciepła woda
Ciasto jest banalnie proste i trudno w nim podawać dokładne proporcje gdyż każdy może zrobić mniej lub więcej. Zasada jest jedna,usypany kopczyk mąki solimy i dolewając ciepłą wodę zagniatamy ciasto aż będzie elastyczne jak miękka plastelina. Odstawiamy pod przykryciem ( to ważne ! )by ciasto odpoczęło.
FARSZ
0,5 kg ugotowanych ziemniaków
25 dag twarogu półtłustego
7 dag rokpola
7 dag bryndzy
2 duże cebule
4 ząbki czosnku
biały pieprz
sól czosnkowa i cebulowa
mała szczypta tymianku
4 łyżki oleju
Cebulę i czosnek siekamy,przesmażamy na oleju. Twaróg mielimy naprzemiennie z ziemniakami i serami oraz cebulką. Przyprawiamy solami ,pieprzem i tymiankiem. Dokładnie mieszamy. Ciasto podzielone na kawałki rozwałkowujemy na placek i szklanką wykrawamy krążki. Na środku każdego krążka kładziemy kulkę farszu i sklejamy pierogi dowolną techniką,gdyż każdy preferuje inną. Gotujemy w osolonym wrzątku 3 minuty od chwili wypłynięcia. Polewamy przesmażonym bekonem z cebulką.
MOJE RADY
do ciasta pierogowego używam mąki tortowej lub specjalnej pierogowej
nie dodaję do ciasta jajka ,uważam,że ciasto jest wtedy zbyt twarde
ważne by zagniatać ciasto ciepłą wodą,jest wtedy bardziej elastyczne
do farszu najlepsze będą ziemniaki ugotowane dnia poprzedniego
można zrezygnować z bryndzy na rzecz rokpola lub odwrotnie
Polak - Węgier dwa bratanki,,,,coś w tym jest bo kuchnie mają doskonałą,napitki tez bardzo dobre,no choćby mój ulubiony tokaj i rzecz jasna wędzoną paprykę. Gołąbki w tej wersji są rewelacyjne. Ich smak zmienia się pod wpływem duszenia w kiszonej kapuście i wspomnianej papryce. Nie musicie się obawiać,że kapusta kiszona utrudnia duszenie do miękkości tych pysznych zawijasków. Oczywiście proces przygotowania jest dość długi lecz jaki efekt !,,,,sami spróbujcie
główka białej kapusty
50 dag kiszonej kapusty
70 dag mielonej karkówki
20 dag ryżu długoziarnistego
10 cebul średniej wielkości
2 łyżki wędzonej papryki w proszku
15 dag wędzonego surowego boczku
karton dobrego soku pomidorowego
1\2 paczki smalcu
opakowanie słodkiej papryki w proszku
2 łyżki dobrego koncentratu pomidorowego
sól i pieprz
Z kapusty wyciąć głąb i sparzyć we wrzątku do momentu aż da się ściągać z niej liście w ilości 10 sztuk. Ryż ugotować w posolonej wodzie nie dłużej niż 10 minut. Cebulkę i boczek pokroić w kostkę i przesmażyć na smalcu. Podzielić na połowę. Mięso,ryż,połowę cebuli,sól i pieprz wyrobić na masę,odstawić na chwilę by się ,,przegryzła,,. W tym czasie na drugiej połowie cebuli przesmażamy kapustę kiszoną razem z wędzoną papryką i słodką papryką. W szklance wody rozpuszczamy koncentrat i wlewamy do kapusty. Dusimy pod przykryciem 15 minut. Każdy liść kapusty pozbawiamy twardego nerwu ,kładziemy sporą kulkę farszu i zwijamy gołąbki. Na dnie garnka kładziemy nasze zawijasy przykrywamy je kapustką kiszoną i zalewamy sokiem pomidorowym. Dusimy na małym ogniu około 3 godzin.
MOJE RADY
kapustę białą można zastąpić włoską
ważne by nie rozgotować ryżu bo z masy zrobi się nieapetyczna ciapa
w przypadku braku wędzonej papryki nie ma tragedii weź dwa opakowania słodkiej papryki lub wymieszaj ją z ostrą papryką
dla amatorów ,,wypalania,, gardła kupcie pikantny sok pomidorowy i dodajcie chilii
kapustę kiszoną gdyby była bardzo kwaśna radzę przepłukać pod strumieniem wody
kto nie lubi smalcu może zamienić go na olej,masło lub inny tłuszcz
gdyby ubywało płynu w czasie duszenia dolewajcie sukcesywnie sok pomidorowy
gołąbki można też piec w piekarniku 180 stopni - 2 godziny
Kochani to na prawdę możliwe. Można upiec rewelacyjne ciasto drożdżowe i nie ubrudzić sobie nawet palca. Powiem szczerze, przeglądając ten przepis podchodziłam do sprawy bardzo sceptycznie gdyż od x lat uczono mnie by ciasto drożdżowe wyrabiać długo w cieplutkim pomieszczeniu bez grama przeciągu. Upiekłam je w końcu dziś z zamiarem podania go na kolację z kubkiem ciepłego kakao. Dodam jeszcze, że owo ciasto powstało przy ,,,uchylonym oknie i z jajkami wyjętymi prosto z lodówki. Inspiracją był przepis z bloga ,,Kolorowa pokrzywa,,
CIASTO
5 dag świeżych drożdży
1\2 szklanki drobnego cukru
cukier waniliowy
3 jajka L
1\3 szklanki ciepłego mleka
1\2 szklanki oleju
2 i 1\3 szklanki mąki
szczypta soli
parę kropli olejku cytrynowego
Do sporej miski wkładamy składniki według kolejności podanej wyżej. Szczelnie przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy na około 2 godziny do wyrośnięcia. W tym czasie robimy kruszonkę KRUSZONKA
10 dag mąki
5 dag masła
6 dag cukru
Składniki rozcieramy w palcach aż powstanie sypka kruszonka.
Podrośnięte ciasto mieszamy łopatką lub łyżką do połączenia składników. Wylewamy je do keksówki lub małej blaszki wyłożonej papierem do pieczenia, posypujemy kruszonką i wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na 40 minut.
MOJE RADY
jajka proponuję roztrzepać w miseczce razem z mlekiem i olejem
najlepszy będzie olej rzepakowy czyli o najbardziej neutralnym zapachu
użyłam mąki tortowej
zamiast olejku można dodać ekstrakt waniliowy lub inny olejek
Przyznaję,nie przepadam za sernikami na zimno,chyba dlatego, że nie bardzo odpowiadają mi organoleptycznie. Postanowiłam zrobić go nieco inaczej bym i ja miała czym się delektować przy kawie.Nie wiem czy wiecie,ale podczas picia kawy nie powinno się jeść nic słodkiego by w pełni docenić smak kawusi. Z doświadczenia jednak wiem, iż takowy zwyczaj nie przyjął się w naszych domach i dlatego słodkości podawane są w towarzystwie kawy. Ciasto biszkoptowe jest bardzo proste i zdecydowanie dla mnie lepsze od biszkoptów na spodzie,dzięki czemu ten serniczek nabrał bardziej wizytowego charakteru.
BISZKOPT
4 jajka L
3\4 szklanki cukru
szklanka mąki pszennej tortowej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
łyżeczka proszku do pieczenia
Jajka rozdzielamy na białka i żółtka. Białka ubijamy na sztywno po czym powoli dodajemy cukier,gdy ten się rozpuści dołączamy żółtka. Obie mąki i proszek mieszamy i dosypujemy do masy ,mieszamy łopatką lub rózgą. Przekładamy do tortownicy ( 24 cm )która ma wyłożone papierem tylko dno. Pieczemy 30 min w 180 stopniach .Po ostudzeniu przekrawamy na dwa blaty
MASA
40 dag sera białego półtłustego dwukrotnie mielonego
dwa opakowania serka homogenizowanego truskawkowego
jogurt truskawkowy typu greckiego
garść truskawek zmiksowanych na puree
dwie łyżeczki żelatyny
maliny - ilość dowolna
Żelatynę rozpuścić w 1\3 szklanki wrzątku i ostudzić. Biały ser,serek homogenizowany i jogurt oraz truskawki zmiksować blenderem. Po łyżeczce dodawać żelatynę.Spód biszkoptu nasączyć odrobiną ciepłej wody,poukładać maliny i wylać masę sernikową. Przykryć drugim biszkoptem i posypać cukrem pudrem.
MOJE RADY
można użyć dowolnego sera białego
smaki dobieramy wedle swego gustu
do masy dodajemy żelatynę małymi porcjami gdyż w tym wypadku ma ona tendencję do ważenia się
sernik powinien odstać dobę w lodówce
proponuję go dobrze przykryć,gdyż tego typu ciasta chłoną zapachy jak gąbka
Pierożki i rogaliki są efektem mojego eksperymentu produkcji ciasta krucho- drożdżowego. Okazuje się bowiem , że wcale nie trzeba mieć w lodówce mleka , śmietany, a nawet jajek by powstały cudownie mięciutkie ciastka. Ciasto wyrasta w lodówce , w obróbce jest dość luźnie jednak nie ma najmniejszego problemu z wywałkowaniem go na placek i lepieniu pierożków.Gorąco polecam gdyż znikają tak szybko jak się pieką.
4 i 1\2 szklanki mąki pszennej tortowej
1\4 kostki świeżych drożdży
3\4 szklanki ciepłej wody
2 łyżeczki cukru
1 łyżka cukru pudru
kostka masła lub margaryny do pieczenia ( bardzo zimnej )
cukier do posypania
kwaśny dżem do nadziewania , u mnie z czerwonej porzeczki
Mąkę wsypać do miski razem z cukrem pudrem , w ciepłej wodzie rozpuścić drożdże i cukier wlać do mąki , na wierzch zetrzeć na tarce bardzo zimne masło lub margarynę. Zagnieść ciasto i przykryte folią spożywczą odstawić do lodówki na godzinę. Po tym czasie zagnieść je ponownie rozwałkować podsypując mąką , wykrawać kółeczka i nadziewając sklejać pierożki. Każde ciastko otoczyć w cukrze i piec 15 minut w 180 stopniach. MOJE RADY
zamiast wody w wersji de lux polecam śmietanę 18 %
na prawdę można użyć dobrej jakości margaryny do pieczenia
ponieważ każda mąka jest inna proponuję powolne wlewanie rozczynu drożdżowego by nie rozrzedzić zbyt ciasta
ta ilość cukru jest wystarczająca,każde ciastko i tak jest otoczone cukrem
najlepiej sprawdza się kwaskowy dżem lub konfitura lecz możecie nadziać pierożki czym tylko chcecie
należy pilnować czasu pieczenia gdyż ciastka pieką się bardzo szybko
Niestety po cieście ani śladu , a słodkiego wciąż się chce. Zrobiłam więc baaardzo duże muffinki o dość oryginalnym smaku i wyglądzie. Piekłam je w foremkach silikonowych co bardzo ułatwiło mi życie gdy trzeba było ciastka wyciągnąć. Lubie tego typu formy, nie trzeba ich smarować tłuszczem, można je myć w zmywarce i,,,,,zajmują mało miejsca..Ciasta tego typu są też nieziemsko proste do zrobienia i nie wymagają używania miksera. Sekret muffinek bowiem to grudkowata konsystencja ciasta , które bardzo krótko się miesza .
1 jajko L
250 gram mąki
1\2 szklanki cukru
szczypta soli
1 szklanka jogurtu truskawkowego
5 gram roztopionego masła
1\2 łyżeczki proszku do pieczenia
garść malin
Jajo,cukier i sól krótko ubijamy rózgą. Dodajemy jogurt,mąkę z proszkiem i roztopione masło. Po wymieszaniu od razu nakładamy ciasto do foremek wciskając do każdej po kilka malin. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 30 - 35 minut.
MOJE RADY
można użyć jogurtu o dowolnym smaku,ważne by był dość gęsty
oczywiście dobór owoców to tez kwestia gustu
ważne by ciasta nie mieszać długo , ot tylko do połączenia składników
zamiast masła można dodać olej w ilości 3 łyżek
używając owoców mrożonych nigdy ich nie rozmrażajcie , do ciasta dodajemy owoce zamrożone
Po długiej przerwie chęć zjedzenia słodkiego ciasta sięgnęła zenitu. Oczywiście po kilkunastu propozycjach i tak wygrała karpatka,a właściwie jej nowa wersja w postaci cieniutkiego ciasta przekładanego kremem i galaretką.Ciasto jest doskonale wypieczone,a słodycz kremu przełamana niecodzienna galaretką o wiśniowym posmaku.Koniecznie musicie spróbować bo chodź pracy przy nim troszkę jest efekt końcowy wręcz zniewala
CIASTO
1\2 kostki masła
1 szklanka wody
1 szklanka mąki pszennej tortowej
łyżeczka proszku do pieczenia
4 jajka L
Masło i wodę zagotować. Do wrzącego płynu wsypać mąkę i natychmiast wymieszać by w cieście nie zrobiły się grudki. Gdy wszystko zbije się w zgrabną kluchę , prażymy ją aż na dnie garnka zacznie pojawiać się biała warstewka zaparzonego ciasta. Trwa to z zasady około 2 - 3 minut. Zestawiamy z ognia i studzimy. Do zimnej masy wbijamy jajka tak,że każde następne dopiero gdy poprzednie dobrze się utrze . Dosypujemy proszek do pieczenia i starannie ucieramy. Dwie blachy ,,piekarnikowe,,wykładamy papierem do pieczenia i rozsmarowujemy ciasto posługując się skrobką cukierniczą. Jeśli takowej nie posiadacie użyjcie tego co dla Was wygodniejsze,nóż,łopatka,łyżka. Ważne by ciasto rozsmarować dość cienką warstwą. Obie blachy wkładamy do nagrzanego piekarnika - 200 stopni - na 10 minut,potem zmniejszamy temperaturę do 180 stopni i włączamy termoobieg.pieczemy około 20 minut. KREM
1\2 litra mleka
budyń śmietanowy bez cukru
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
7 łyżeczek cukru
kostka masła
1 szklanka śmietany kremówki
Gotujemy budyń z dodatkiem cukru i mąki. Studzimy przykryty folią by nie zrobił się nieapetyczny kożuch. Ucieramy masło aż się spieni,kremówkę ubijamy na sztywno. Do masła porcjami dodajemy zimny budyń,miksujemy na krem, na końcu delikatnie łączymy z ubitą śmietaną. Wstawiamy do lodówki na chwil kilka. GALARETKA
opakowanie galaretki wiśniowej
1 szklanka napoju wiśnia - jabłko
1\2 szklanki wody
sok z 1\2 cytryny
Zagotowujemy wodę z sokiem, do gorącego płynu wsypujemy galaretkę,mieszamy do rozpuszczenia. Dodajemy sok z cytryny i odstawiamy do stężenia. Zimną kroimy w kostkę. Ciasto przekładamy kremem i posypujemy kostkami galaretki. Kroimy w zgrabne kwadraty oprószamy cukrem pudrem
MOJE RADY
ważne by cienko rozsmarować ciasto,jak widać i tak wyrastają ,,górki,,
ciasto parzone nie lubi czekać na pieczenie,lecz gdy nie macie możliwości piec dwóch placów jednocześnie,resztę ciasta przechowujecie w lodówce
ciasto powinno być dobrze wypieczone ,kruche i łamliwe jeśli jest miękkie potrzymajcie je w piecu obniżając temperaturę aż przeschnie inaczej nasiąknie wilgocią kremu
dodatek proszku do pieczenia nie jest konieczny
do kremu zamiast śmietany można dodać serek homogenizowany lub mascarpone ( 150 gram )
galaretkę wybierzcie kierując się swoim smakiem to samo dotyczy napoju jakiego użyjecie,ja akurat przepadam za tymbarkiem więc to mój faworyt
Jestem mięsożercą, nie zmienia to jednak faktu,że od czasu do czasu lubię jarskie dania smażone, a w szczególności racuchy i placki wszelakie.Ten przepis jak już pewnie się domyślacie to ,,mój twór,, ot tak ,z potrzeby chwili powstało drugie danie dla głodnej gromadki. Każdemu chciało się coś słodkiego, a tu ani ciasta ani nawet zabłąkanego cukierka nie było , a racuchy łączyły w sobie i słodycz deseru i konkret drugiego dania. Było pysznie. Wszak nadszedł sezon na jabłka i śliwki, trzeba to wykorzystać maksymalnie
2 szklanki mąki pszennej tortowej
opakowanie serka homogenizowanego waniliowego
2 jajka L
1 szklanka mleka 3\2 %
1\2 łyżeczki sody oczyszczonej
ekstrakt waniliowy lub cukier wanilinowy
3 jabłka
4 śliwki
Wszystkie składniki ciasta porządnie wymieszać w misce,odstawić na jakiś czas by mąka zaczęła pracować. Wkroić jabłka,najlepiej w plasterkach oraz śliwki pokrojone na ćwiartki. Smażymy racuchy na oleju,dokładnie w takiej ilości by swobodnie pływały,do zrumienienia. Odsączamy na papierowym ręczniku. Jeszcze gorące posypujemy cukrem pudrem
MOJE RADY
serek może być o smaku takim jakim lubicie
może być również mascarpone ( 150 gram )
sodę najlepiej rozpuścić w mleku i wlać dopiero do ciasta - trik cukierniczy
cukier wanilinowy to zamiennik prawdziwego cukru waniliowego,ma w swym składzie etylowanilinę,,,,,tak,tak to ten cukier ,który kupujemy w sklepie
by mieć prawdziwy cukier waniliowy do słoika wsypujemy cukier np.szklankę, dodajemy 2 laski rozciętej wanilii i niech się to spokojnie ,,przegryzie,,
Ten obiad smakował nam bardzo. Kopytka o smaku curry są wybitne,mięciutkie ,lekko pikantne i żółciutkie. W duecie z gulaszem i sosikiem o wyczuwalnej nucie wina smakują wybornie. Śmiem twierdzić,że taki zestaw doskonale sprawdzi się na proszonym obiedzie lub uroczystej kolacji. Kluski zrobiłam wedle swojej receptury, a i gulasz to mój przepis. Uważam,że gotowanie sprawia o tyle większą przyjemność o ile nie trzymamy się sztywno przepisu, a zaczynamy eksperymentować z nowymi smakami KOPYTKA
ziemniaki ilość potrzebna dla 3 osób ( u mnie kilogram )
mąka pszenna
mąka ziemniaczana
przyprawa curry
Ziemniaki obieramy i gotujemy w osolonej wodzie z dodatkiem przyprawy curry - 1 łyżka . Odcedzamy i jeszcze gorące przeciskamy za pomocą praski lub po prostu mielimy. Masę przekładamy do miski i dzielimy na cztery części. 1\4 masy wyjmujemy i odkładamy,a pustą ćwiartkę wypełniamy mąką pszenną ze sporą garścią mąki ziemniaczanej. Dosypujemy łyżeczkę curry ,dorzucamy odłożoną część i zagniatamy szybko ciasto. W międzyczasie gotujemy w sporym garnku wodę do ugotowania klusek,którą solimy dopiero gdy zawrze. Z masy toczymy wałeczki i tniemy ukośne kluseczki. Wrzucamy na wrzącą wodę i gotujemy aż wypłyną. Odcedzamy GULASZ
80 dag ładnej wieprzowiny
duża marchew
2 cebule
4 ząbki czosnku
łyżka koncentratu pomidorowego
łyżka ostrej musztardy
szklanka czerwonego wytrawnego wina
2 szklanki bulionu warzywnego
2 łyżki mąki
sól, pieprz
szczypta ziół prowansalskich
1\2 pęczka posiekanej natki pietruszki
oliwa do smażenia
Cebule i marchew kroimy w drobną kostkę. Czosnek siekamy. W rondlu rozgrzewamy olej wrzucamy marchew z cebulą ,gdy się zeszklą dodajemy czosnek . Mięso pokrojone w spore kawałki obtaczamy w mące i dorzucamy do warzyw. Smażymy tak długo aż wyraźnie zbrązowieje. Dopiero teraz solimy i pieprzymy. Podlewamy winem i zagotowujemy mieszając i jednocześnie odrywając cały smak z dna rondla,dodajemy bulion i gotujemy do miękkości mięsa. Doprawiamy ziołami,koncentratem i musztardą.Ponownie zagotowujemy. Wsypujemy natkę. MOJE RADY
ziemniaki solimy dopiero gdy woda w nich się zagotuje
pamiętajcie,że curry jest bardzo zdecydowane w smaku więc z tą solą ostrożnie
przygotowanie kopytek przypomina produkcję klusek ślaskich lecz tu przewagę ma mąka pszenna
dodatek mąki ziemniaczanej sprawia, że kluseczki się nie rozpadną
kopytka nie powinny leżeć, trzeba je natychmiast ugotować
nadmiar klusek można zamrozić lecz najpierw polecam zaparzyć je we wrzątku,ostudzić i zamrozić na tacy,dopiero wtedy przekładać do woreczków
jak widzicie nie dodaję jajka do klusek,uważam je za zbędne
do gulaszu polecam wina z południowej afryki są obłędnie dobre kulinarnie
pamiętajcie,że wina do gotowania też nie mogą być zbyt tanie, to ma być wino nie kwach
Dziś będzie bardziej na słodko. Właściwie nie wiem czy lubię bardziej gotować czy bardziej piec ciacha i inne słodkości. Ten tort powstał ,, na zlecenie,, i pod wpływem polotu twórczego który akurat mnie dopadł. Wybaczcie jakość moich zdjęć zamieszczanych na blogu. Nie jestem pasjonatką fotografii i staram się jak mogę by uwiecznić to co akurat ugotuję lub upiekę.Hmmm,,z drugiej strony to ma być blog o zamiłowaniu do jedzonka nie zdjęć,,,wracając do tortu,,,,lekki krem jogurtowy,cierpkie maliny,słodki biszkopt i mega słodka masa cukrowa. Oczywiście można ją pominąć i udekorować ciasto według swoich zdolności i pomysłu.
BISZKOPT
5 jajek
szklanka cukru
szklanka mąki tortowej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
łyżeczka proszku do pieczenia
Jajka rozdzielamy na żółtka i białka. Białka ubijamy na sztywną pianę,dodajemy partiami cukier w taki sposób,że każdą następną porcję dopiero wtedy gdy wcześniejsza się rozpuści. Teraz dokładamy żółtka,miksujemy i za pomoc miksera już dziękujemy. Mąki mieszamy z proszkiem do pieczenia i przesiewamy przez sito do masy żółtkowej.Za pomocą rózgi lub łopatki delikatnie mieszamy na gładkie ciasto. Formę, w tym wypadku tortownicę - średnica 24 cm -wykładamy papierem do pieczenia ( tylko dno ),wylewamy ciasto. Pieczemy około 40 minut w temperaturze 170 -180 stopni. Po wystudzeniu przekrawamy na dwa blaty KREM JOGURTOWY
dwa gęste jogurty po 500 gram
1\2 szklanki cukru pudru
1\2 szklanki zimnej kremówki
2 łyżki żelatyny + 3 łyżki wrzątku
łyżka soku z cytryny
Jogurt odsączyć na sicie,gdy ścieknie serwatka przerzucić do miski. Żelatynę rozpuścić we wrzącej wodzie,ostudzić. Kremówkę ubić na sztywno z cukrem pudrem,za pomocą rózgi wymieszać z jogurtem i sokiem z cytryny. Na końcu wmieszać żelatynę. Odstawić aż masa zacznie się lekko ścinać.Przekładać blaty ciasta posypując je obficie malinami. Złożony tort schłodzić i dopiero zimny dekorować wedle uznania.
MOJE RADY
po ubiciu jajek na biszkopt mąkę zawsze dodajemy partiami mieszając ciasto łopatką lub rózgą
nigdy nie smarujemy boków formy tłuszczem,ciasto ,,wspina,, się podczas pieczenia co uniemożliwia mu opadanie
polecam jogurty typu greckiego,są stabilniejsze w obróbce
odcedzenie jogurtu na sicie pozbawia go zbędnego płynu i jeszcze bardziej wydobywa jego smak
trzeba uważać by nie przebić kremówki ( pojawiają się ślady masła ),gdy tak się stanie zacząć wszystko od nowa,zaś tę zbyt mocno ubitą przerobić na masło tzn,,,ubić do końca ,wyłożyć na gazę,odcisnąć serwatkę i uformować masełko
polecam żelatynę do rozpuszczania we wrzątku,jest znacznie szybsza w obróbce
gdy chcemy obłożyć tort masą cukrową koniecznie trzeba go posmarować masą maślaną
Placek po węgiersku lubimy bardzo. Przyrządzałam go na wiele sposobów ,wedle wielu przepisów lecz oczywiście skomponowałam swój własny który zagościł na dobre w naszym menu. Zaskoczy was na pewno sam placek. Ma w sobie dodatek zaskakujący, aczkolwiek bardzo smaczny i aromatyczny. Oczywiście nie linczujcie mnie od razu za niego ,gdyż niewielu wśród nas ludków ,którzy nie używają w kuchni tak zwanych gotowców. Skoro można je kupić i od lat się je produkuje , a my ,,nie świecimy,, się od tej chemii od czasu do czasu można poszaleć. Mowa o dodatku chłodnika,tak ,tak dodałam torebkowy chłodnik o smaku czosnkowo-koperkowym. Jestem ambasadorką marki Winiary i tegoż produktu użyłam. A oto przepis,zapraszam PLACKI
kilogram ziemniaków
jedno jajko
torebka chłodnika czosnkowo-koperkowego
sól
pieprz świeżo mielony
2 łyżki mąki pszennej
Obrane ziemniaki ścieramy na drobnej tarce. Masę przekładamy na sito i pozwalamy jej spokojnie odcieknąć z nadmiaru płynu. Wrzucamy je z powrotem do miski dodając jednocześnie skrobię która zebrała się na dnie po odlaniu płynu. Teraz po kolei dodajemy jajo chłodnik w proszku,sól,pieprz i mąkę. Wymieszane ciasto odstawmy by się przegryzło na około godzinkę. Smażymy placki wielkości talerza obiadowego. SOS
kilogram kulki wieprzowej
duża cebula
3 łyżki słodkiej papryki w proszku ( praktycznie cała torebka )
łyżeczka ostrej papryki
odrobina mąki
sól
pieprz
przyprawa maggi
smalec
Mięsko kroimy w zgrabne paseczki, cebulkę w drobną kostkę. W rondlu rozgrzewamy smalec,wrzucamy cebulę i chwil kilka smażymy. Dodajemy słodką paprykę i dalej smażymy, aż zaczniemy czuć charakterystyczny paprykowy zapach. Nie trwa to długo i trzeba wyczuć ten moment by papryki nie spalić. Teraz dorzucamy mięsko , obsmażamy na rumiano,posypujemy mąką, ostrą papryką,solimy i podlewamy wodą tyle ,by przykryła mięsiwo. Dusimy do miękkości pilnując by wytworzony sos nie wyparował z rondla. Gdyby płynu za szybko ubywało można dolać bulionu,najlepiej mięsnego, ewentualnie wrzątku. Gotowy sosik powinien być zawiesisty i cudnie pachnący. Doprawiamy maggi i pieprzem. Polewamy placki,podajemy z ogórkiem konserwowym.
MOJE RADY
kupując ziemniaki pytajcie o odmianę nadającą się na placki
Możecie się zastanawiać dlaczego mizeria iwonicka. Będąc dzieckiem biegałam z menażkami po obiady do stołówki w pensjonacie ,,Zofiówka,,. Biegałam zawsze gdy byłam na wakacjach w Iwoniczu Zdroju. Mmmmm miejsce fantastyczne i do końca życia będę wspominała tamtejsze jedzonko. Tak naprawdę to najsmaczniejszy był tam żur na mące owsianej, wspomniana mizeria, lody ,,U Kupczyka,, i piszinger który robiła babcia . Mizeria niby nic specjalnego, a jednak,,,,ta jest inna niż wszystkie. Mocno doprawiona i tak na prawdę z niewielką ilością śmietany. Spróbujcie .
5 sporych ogórków gruntowych
cebula
2 łyżki śmietany 18%
sól i pieprz świeżo mielony
Obrane ogórki kroimy na cienkie plasterki lub szatkujemy na szatkownicy. To samo robimy z cebulką,ja również szatkujemy . Doprawiamy solą i pieprzem, odstawiamy aż ogórki puszczą sok. Jeśli będzie go za dużo ,ciut odlewamy i dodajemy śmietanę. Koniecznie wsypujemy dużą garść posiekanego kopru
MOJE RADY
śmietanę można zastąpić jogurtem lecz,,,to już nie to samo
sekret smaku to właśnie ,,woda,, z ogórków,cebula i śmietana
gdy sezon na ,,grunciaki,, mija można użyć,,szklarniaków,, lecz wówczas wodę wylewamy całkowicie
Zrobiłam je zupełnie przypadkiem. Nie ukrywam przepis bardzo konkretny, bardzo prosty i zdeklasował moje naleśniki które robiłam od zawsze i ,,na oko,,. Nie byłabym sobą gdybym nie wprowadziła w oryginał swoich wariacji. Za każdym razem wychodziły cieniutkie,z chrupiącą obwódką. Sekret,,,dobrze dobrane proporcje i smażenie na klarowanym maśle
1,5 szklanki mleka
1,5 szklanki wody gazowanej
2 szklanki mąki tortowej
2 jajka
szczypta soli
Wszystkie składniki dokładnie zmiksować. Przecedzić przez gęste sitko i odstawić na co najmniej godzinę by mąka zaczęła pracować. Smażymy na sklarowanym maśle cienkie naleśniki. Podajemy z serkiem lub frużeliną
SEREK POMARAŃCZOWY
opakowanie serka mascarpone lub homogenizowanego naturalnego
2 łyżki cukru pudru
sok i skórka otarta ze sparzonej pomarańczy
łyżka dżemu pomarańczowego
Składniki wymieszać w miseczce ,odstawić by wszystko się przegryzło
MOJE RADY
smak naleśników możemy dowolnie zmieniać
w wersji ,, na słodko,, do ciasta dodajemy opcjonalnie - 2 łyżki kakao, łyżkę neski, 1\3 szklanki wiórków kokosowych ( po przecedzeniu ) , szklankę mleka zastępujemy mlekiem kokosowym, szklankę wody zastępujemy wodą kokosową, 2 łyżki kawy cappuccino smak dowolny
wersje wytrawne - sok z buraka daje naleśniki buraczkowe , pół szklanki zmiksowanego szpinaku daje naleśniki szpinakowe , łyżka koncentratu pomidorowego daje naleśniki pomidorowe
wodę gazowaną można zastąpić piwem lecz tylko dla wersji wytrawnej
Dulce de leche czyli po prostu nasz kajmak. Przysmak znany na świecie,znany i u nas. Absolutnie nie jest to przepis skomplikowany,aczkolwiek czasochłonny. Nie mam na myśli oczekiwania na gotowanie mleka w puszce lecz powolne gotowanie mleka z cukrem. Prawda jest taka,że kupiłam już kiedyś gotową masę i klapa. Nie smakowało nam. Polecam wyrób domowy,bo i satysfakcja większa i smak niepowtarzalny który pamiętam z dzieciństwa.Tą masą mama mojego taty przekładała wafle,pycha
6 szklanek mleka
1,5 szklanki cukru
szczypta soli
Do rondla o grubym dnie wlać mleko,wsypać cukier i gotować na maleńkim ogniu 3 lub nawet 4 godziny,aż nasza masa nabierze karmelowego koloru i wyraźnie zgęstnieje. Jeśli jesteście mało cierpliwi jedną szklankę mleka zastąpcie szklanką kremówki. MOJE RADY
smak masy możemy dowolnie zmieniać np.dodając pod koniec gotowania 2 łyżki kakao ,1\2 tabliczki czekolady,2 łyżki kawy neski, 1 łyżkę kawy prawdziwej, łyżeczkę ekstraktu waniliowego, pół kieliszeczka amaretto
ostatni mój wynalazek to dodatek chałwy,gdy masa jest jeszcze ciepła dodaję jeden baton chałwy i mieszam,aż się roztopi
Domowa frużelina lub jak kto woli marmolada na szybko.Świetnie sprawdza się do ciast,gofrów,naleśników lub jako samodzielny ,,podjadacz,, gdy poziom cukru w organizmie spada. Zaletę ma jeszcze tą ,że można ją zrobić nawet z mrożonych owoców . Ja przygotowałam dwie wersje. Brzoskwiniowa i z czarnej porzeczki,z tym,że ta druga ma w sobie ,,parę procent,,gdyż wykorzystałam porzeczkę z nastawionej nalewki. Smak,bomba dla dorosłych. Przepis zaczerpnięty z bloga ,,Moje wypieki,, za co dziękuję.
250 gram dowolnych owoców lekko rozdrobnionych
3 łyżki cukru
łyżeczka mąki ziemniaczanej rozmieszana w łyżeczce wody
łyżeczka żelatyny rozmieszana w łyżce wody ( wrzątku)
łyżka soku z cytryny
Owoce wymieszać z cukrem i zagotować do jego rozpuszczenia.Zagęścić mąką. Zestawić z ognia,dodać żelatynę ,rozmieszać do rozpuszczenia. Na koniec zakwasić sokiem z cytryny. Gotowe
MOJE RADY
nie należy zbyt rozdrabiać owoców, nie chodzi nam wszak o malmoladę
można regulować ilość mąki,mieszanina ma mieć konsystencję żelu nie zbitego kiślu
dodatek żelatyny też można pominąć,kwestia gustu
w celu dłuższego przechowywania należy frużelinę zapasteryzować
doskonały dodatek do naleśników,gofrów,dekoracji ciasta
Nasza córka dostała nowe sprzęcicho z gatunku małe agd. Gofrownica okazała się strzałem w dziesiątkę. Mmmmm gofry wyszły super,w środku mięciutkie na zewnątrz apetycznie chrupkie
2 szklanki mąki tortowej
2 jajka rozmiar L
1 1\3 szklanki mleka
1\2 szklanki oleju słonecznikowego
2 łyżki cukru pudru
łyżeczka ekstraktu waniliowego
1\2 łyżeczki proszku do pieczenia
Wszystkie składniki zmiksować na gładkie ciasto podobne do naleśnikowego.Odstawić na 15 minut. Smażyć gofry do zrumienienia
MOJE RADY
olej można zastąpić roztopionym masłem,nigdy margaryną
zamiast ekstraktu można wziąć po prostu cukier wanilinowy
wariacje to : dodatek startej skórki pomarańczy lub cytryny ,łyżeczka kakao, dodatek cynamonu lub kardamonu
nasza gofrownica nie wymaga smarowania tłuszczem jeśli wasza musi być smarowana użyjcie oleju rzepakowego
polecam mąkę orkiszową dla odchudzonej wersji gofrów
Będzie sporo o meksykańskiej kuchni. Bardzo ją lubimy bo jest ostra i zdecydowana w smaku. Wiadomo z poziomem ostrości każdy ma różnie dlatego rzecz gustu ile wsypiecie chili. Chlebki pita są proste do zrobienia i przepis na nie wkrótce znajdziecie na blogu,a te akurat dostaliśmy i powstało coś bardzo smacznego. Farsz ma bardzo bogaty smak,ciekawe przyprawy i jest piekielnie ostry
8 chlebków pita
3\4 kg wołowiny
drobno posiekana biała cebula
1 i 1\2 łyżeczki cynamonu
1 łyżeczka zmielonej kolendry
1 łyżka octu balsamicznego
1 - 2 łyżeczki chili
drobno posiekana czuszka
1\2 łyżeczki brązowego cukru
2 łyżki posiekanych kaparów
mała puszka czerwonej fasoli
3\4 szklanki passaty pomidorowe ew.przecieru dobrej jakości
3 łyżki oliwy
sól
pieprz młotkowany
Mięsko wrzucamy do miski i dodajemy wszystkie składniki z wyjątkiem fasoli i passaty. Przykrywamy folią i odstawiamy do lodówki na 2 godzinki. Po tym czasie mięso obsmażamy na patelni aż zmieni kolor na jaśniejszy. Dodajemy passatę i fasolę.Gotujemy około 5 minut. Chlebki zwilżamy wodą i wstawiamy do piekarnika - 180 stopni - na 10 minut. Gorące nacinamy i wkładamy nadzienie,zajadamy zagryzając ogórem kiszonym
MOJE RADY
proponuję użyć ligawy,tańsza i bardzo smaczna wołowinka
cynamon możecie pominąć lecz smak już będzie nieco inny
uwaga z solą,kapary są same w sobie słone,gdy ich nie lubicie dajcie korniszony
chili i czuszka to piekielny zestaw ostrość regulujcie swoimi kubkami smakowymi
Żeberka myjemy,dokładnie osuszamy i kroimy w kawałki ( dwie kostki na porcję ). Czosnek przeciskamy przez praskę i łączymy ze składnikami marynaty. Mięsko wkładamy do dużego worka,wlewamy marynatę. Worek zamykamy i wrzucamy do lodówki na 3 godzinki. Po tym czasie blachę do pieczenia wykładamy papierem do pieczenia,układamy mięsiwo i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 150 stopni .Pieczemy około 2 godzin,od czasu do czasu obracając porcje mięsa MOJE RADY
sos sojowy zawsze możecie zastąpić przyprawą w płynie typu maggi
jeśli ocet balsamiczny to tylko z Modeny
pisząc ostra musztarda zazwyczaj używam dijon lub rosyjskiej,mają bardzo zdecydowany smak
chili dodajcie tyle ile lubicie ostrości w potrawie
niska temperatura pieczenia i dłuższy czas nie wysusza mięsa na wiór
marynowanie w worku jest wygodniejsze,marynata dochodzi gdzie trzeba,lodówka nie przechodzi zapachami i zajmuje mniej miejsca