Łączna liczba wyświetleń

Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Jogurtowe muffiny xxl o smaku truskawek i malin


 Niestety po cieście ani śladu , a słodkiego wciąż się chce. Zrobiłam więc baaardzo duże muffinki o dość oryginalnym smaku i wyglądzie. Piekłam je w foremkach silikonowych co bardzo ułatwiło mi życie gdy trzeba było ciastka wyciągnąć. Lubie tego typu formy, nie trzeba ich smarować tłuszczem, można je myć w zmywarce i,,,,,zajmują mało miejsca..Ciasta tego typu są też nieziemsko proste do zrobienia i nie wymagają używania miksera. Sekret muffinek bowiem to grudkowata konsystencja ciasta , które bardzo krótko się miesza .

  • 1 jajko L
  • 250 gram mąki
  • 1\2 szklanki cukru
  • szczypta soli
  • 1 szklanka jogurtu truskawkowego
  • 5 gram roztopionego masła 
  • 1\2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • garść malin 
  Jajo,cukier i sól krótko ubijamy rózgą. Dodajemy jogurt,mąkę z proszkiem i roztopione masło. Po wymieszaniu od razu nakładamy ciasto do foremek wciskając do każdej po kilka malin. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 30 - 35 minut.

MOJE RADY
  • można użyć jogurtu o dowolnym smaku,ważne by był dość gęsty
  • oczywiście dobór owoców to tez kwestia gustu
  • ważne by ciasta nie mieszać długo , ot tylko do połączenia składników
  • zamiast masła można dodać olej w ilości 3 łyżek
  • używając owoców mrożonych nigdy ich nie rozmrażajcie , do ciasta dodajemy owoce zamrożone
  • cukier biały proponuję zastąpić cukrem brązowym 
                                                                        

niedziela, 30 sierpnia 2015

Listki karpatkowe z kremem śmietankowym i tymbarkową galaretką

   Po długiej przerwie chęć zjedzenia słodkiego ciasta sięgnęła zenitu. Oczywiście po kilkunastu propozycjach i tak wygrała karpatka,a właściwie jej nowa wersja w postaci cieniutkiego ciasta przekładanego kremem i galaretką.Ciasto jest doskonale wypieczone,a słodycz kremu przełamana niecodzienna galaretką o wiśniowym posmaku.Koniecznie musicie spróbować bo chodź pracy przy nim troszkę jest efekt końcowy wręcz zniewala

CIASTO
  • 1\2 kostki masła
  • 1 szklanka wody
  • 1 szklanka mąki pszennej tortowej
  • łyżeczka proszku do pieczenia
  • 4 jajka L 
 Masło i wodę zagotować. Do wrzącego płynu wsypać mąkę i natychmiast wymieszać by w cieście nie zrobiły się grudki. Gdy wszystko zbije się w zgrabną kluchę , prażymy ją aż na dnie garnka zacznie pojawiać się biała warstewka zaparzonego ciasta. Trwa to z zasady około 2 - 3 minut. Zestawiamy z ognia i studzimy. Do zimnej masy wbijamy jajka tak,że każde następne dopiero gdy poprzednie dobrze się utrze . Dosypujemy proszek do pieczenia i starannie ucieramy. Dwie blachy ,,piekarnikowe,,wykładamy papierem do pieczenia i rozsmarowujemy ciasto posługując się skrobką cukierniczą. Jeśli takowej nie posiadacie użyjcie tego co dla Was wygodniejsze,nóż,łopatka,łyżka. Ważne by ciasto rozsmarować dość cienką warstwą. Obie blachy wkładamy do nagrzanego piekarnika - 200 stopni - na 10 minut,potem zmniejszamy temperaturę do 180 stopni i włączamy termoobieg.pieczemy około 20 minut. 

KREM
  • 1\2 litra mleka
  • budyń śmietanowy bez cukru
  • 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
  • 7 łyżeczek cukru
  • kostka masła
  • 1 szklanka śmietany kremówki
 Gotujemy budyń z dodatkiem cukru i mąki. Studzimy przykryty folią by nie zrobił się nieapetyczny kożuch. Ucieramy masło aż się spieni,kremówkę ubijamy na sztywno. Do masła porcjami dodajemy zimny budyń,miksujemy na krem, na końcu delikatnie łączymy z ubitą śmietaną. Wstawiamy do lodówki na chwil kilka.

GALARETKA
  • opakowanie galaretki wiśniowej
  • 1 szklanka napoju wiśnia - jabłko
  • 1\2 szklanki wody
  • sok z 1\2 cytryny
 Zagotowujemy wodę z sokiem, do gorącego płynu wsypujemy galaretkę,mieszamy do rozpuszczenia. Dodajemy sok z cytryny i odstawiamy do stężenia. Zimną kroimy w kostkę. Ciasto przekładamy kremem i posypujemy kostkami galaretki. Kroimy w zgrabne kwadraty oprószamy cukrem pudrem

      MOJE RADY
  • ważne by cienko rozsmarować ciasto,jak widać i tak wyrastają ,,górki,,
  • ciasto parzone nie lubi czekać na pieczenie,lecz gdy nie macie możliwości piec dwóch placów jednocześnie,resztę ciasta przechowujecie w lodówce
  • ciasto powinno być dobrze wypieczone ,kruche i łamliwe jeśli jest miękkie potrzymajcie je w piecu obniżając temperaturę aż przeschnie inaczej nasiąknie wilgocią kremu
  • dodatek proszku do pieczenia nie jest konieczny
  • do kremu zamiast śmietany można dodać serek homogenizowany lub mascarpone ( 150 gram  )
  • galaretkę wybierzcie kierując się swoim smakiem to samo dotyczy napoju jakiego użyjecie,ja akurat przepadam za tymbarkiem więc to mój faworyt

wtorek, 25 sierpnia 2015

Racuchy serowe z jabłkami i sliwkami

Jestem mięsożercą, nie zmienia to jednak faktu,że od czasu do czasu lubię jarskie dania smażone, a w szczególności racuchy i placki wszelakie.Ten przepis jak już pewnie się domyślacie to ,,mój twór,, ot tak ,z potrzeby chwili powstało drugie danie dla głodnej gromadki. Każdemu chciało się coś słodkiego, a tu ani ciasta ani nawet zabłąkanego cukierka nie było , a racuchy łączyły w sobie i słodycz deseru i konkret drugiego dania. Było pysznie. Wszak nadszedł sezon na jabłka i śliwki, trzeba to wykorzystać maksymalnie

  • 2 szklanki mąki pszennej tortowej
  • opakowanie serka homogenizowanego waniliowego 
  • 2 jajka L
  • 1 szklanka mleka 3\2 %
  • 1\2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • ekstrakt waniliowy lub cukier wanilinowy
  • 3 jabłka
  • 4 śliwki
 Wszystkie składniki ciasta porządnie wymieszać w misce,odstawić na jakiś czas by mąka zaczęła pracować. Wkroić jabłka,najlepiej w plasterkach oraz śliwki pokrojone na ćwiartki. Smażymy racuchy na oleju,dokładnie w takiej ilości by swobodnie pływały,do zrumienienia. Odsączamy na papierowym ręczniku. Jeszcze gorące posypujemy cukrem pudrem

MOJE RADY 
  • serek może być o smaku takim jakim lubicie
  • może być również mascarpone  ( 150 gram )
  • sodę najlepiej rozpuścić w mleku i wlać dopiero do ciasta - trik cukierniczy
  • cukier wanilinowy to zamiennik prawdziwego cukru waniliowego,ma w swym składzie etylowanilinę,,,,,tak,tak to ten cukier ,który kupujemy w sklepie
  • by mieć prawdziwy cukier waniliowy do słoika wsypujemy cukier np.szklankę, dodajemy 2 laski rozciętej wanilii i niech się to spokojnie ,,przegryzie,,

sobota, 22 sierpnia 2015

Kopytka o smaku curry z ,,winnym,, gulaszem



Ten obiad smakował nam bardzo. Kopytka o smaku curry są wybitne,mięciutkie ,lekko pikantne i żółciutkie. W duecie z gulaszem i sosikiem o wyczuwalnej nucie wina smakują wybornie. Śmiem twierdzić,że taki zestaw doskonale sprawdzi się na proszonym obiedzie lub uroczystej kolacji. Kluski zrobiłam wedle swojej receptury, a i gulasz to mój przepis. Uważam,że gotowanie sprawia o tyle większą przyjemność o ile nie trzymamy się sztywno przepisu, a zaczynamy eksperymentować z nowymi smakami 


  KOPYTKA
  • ziemniaki ilość potrzebna dla 3 osób ( u mnie kilogram )
  • mąka pszenna
  • mąka ziemniaczana
  • przyprawa curry 
Ziemniaki obieramy i gotujemy w osolonej wodzie z dodatkiem przyprawy curry - 1 łyżka . Odcedzamy i jeszcze gorące przeciskamy za pomocą praski lub po prostu mielimy. Masę przekładamy do miski i dzielimy na cztery części. 1\4 masy wyjmujemy i odkładamy,a pustą ćwiartkę wypełniamy mąką pszenną ze sporą garścią mąki ziemniaczanej. Dosypujemy łyżeczkę curry ,dorzucamy odłożoną część i zagniatamy szybko ciasto.  W międzyczasie gotujemy w sporym garnku wodę do ugotowania klusek,którą solimy dopiero gdy zawrze. Z masy toczymy wałeczki i tniemy ukośne kluseczki. Wrzucamy na wrzącą wodę i gotujemy aż wypłyną. Odcedzamy

  GULASZ
  • 80 dag ładnej wieprzowiny
  • duża marchew
  • 2 cebule
  • 4 ząbki czosnku
  • łyżka koncentratu pomidorowego
  • łyżka ostrej musztardy
  • szklanka czerwonego wytrawnego wina
  • 2 szklanki bulionu warzywnego
  • 2 łyżki mąki
  • sól, pieprz
  • szczypta ziół prowansalskich
  • 1\2 pęczka posiekanej natki pietruszki
  • oliwa do smażenia
Cebule i marchew kroimy w drobną kostkę. Czosnek siekamy. W rondlu rozgrzewamy olej wrzucamy marchew z cebulą ,gdy się zeszklą dodajemy czosnek . Mięso pokrojone w spore kawałki obtaczamy w mące i dorzucamy do warzyw. Smażymy tak długo aż wyraźnie zbrązowieje. Dopiero teraz solimy i pieprzymy. Podlewamy winem i zagotowujemy mieszając i jednocześnie odrywając cały smak z dna rondla,dodajemy bulion i gotujemy do miękkości mięsa. Doprawiamy ziołami,koncentratem i musztardą.Ponownie zagotowujemy. Wsypujemy natkę.


MOJE RADY
  • ziemniaki solimy dopiero gdy woda w nich się zagotuje
  • pamiętajcie,że curry jest bardzo zdecydowane w smaku więc z tą solą ostrożnie
  • przygotowanie kopytek przypomina produkcję klusek ślaskich lecz tu przewagę ma mąka pszenna
  • dodatek mąki ziemniaczanej sprawia, że kluseczki się nie rozpadną
  • kopytka nie powinny leżeć, trzeba je natychmiast ugotować
  • nadmiar klusek można zamrozić lecz najpierw polecam zaparzyć je we wrzątku,ostudzić i zamrozić na tacy,dopiero wtedy przekładać do woreczków
  • jak widzicie nie dodaję jajka do klusek,uważam je za zbędne
  • do gulaszu polecam wina z południowej afryki są obłędnie dobre kulinarnie
  • pamiętajcie,że wina do gotowania też nie mogą być zbyt tanie, to ma być wino nie kwach
  • kto nie lubi wina może dodać sam bulion
  • zamiast natki może być również kolendra 
  • w moim przepisie użyłam musztardy sarepskiej

sobota, 15 sierpnia 2015

Tort z kremem jogurtowym i malinami


  Dziś będzie bardziej na słodko. Właściwie nie wiem czy lubię bardziej gotować czy bardziej piec ciacha i inne słodkości. Ten tort powstał ,, na zlecenie,, i  pod wpływem polotu twórczego który akurat mnie dopadł. Wybaczcie jakość moich zdjęć zamieszczanych na blogu. Nie jestem pasjonatką fotografii i staram się jak mogę by uwiecznić to co akurat ugotuję lub upiekę.Hmmm,,z drugiej strony to ma być blog o zamiłowaniu do jedzonka nie zdjęć,,,wracając do tortu,,,,lekki krem jogurtowy,cierpkie maliny,słodki biszkopt i mega słodka masa cukrowa. Oczywiście można ją pominąć i udekorować ciasto według swoich zdolności i pomysłu.

 BISZKOPT
  • 5 jajek
  • szklanka cukru
  • szklanka mąki tortowej
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • łyżeczka proszku do pieczenia
Jajka rozdzielamy na żółtka i białka. Białka ubijamy na sztywną pianę,dodajemy partiami cukier  w taki sposób,że każdą następną porcję dopiero wtedy gdy wcześniejsza się rozpuści. Teraz dokładamy żółtka,miksujemy i za pomoc miksera już dziękujemy. Mąki mieszamy z proszkiem do pieczenia i  przesiewamy przez sito do masy żółtkowej.Za pomocą rózgi lub łopatki delikatnie mieszamy na gładkie ciasto. Formę, w tym wypadku tortownicę - średnica 24 cm -wykładamy papierem do pieczenia ( tylko dno ),wylewamy ciasto. Pieczemy około 40 minut w temperaturze 170 -180 stopni. Po wystudzeniu przekrawamy na dwa blaty

KREM JOGURTOWY
  • dwa gęste jogurty po 500 gram
  • 1\2 szklanki cukru pudru
  • 1\2 szklanki zimnej kremówki
  •  2 łyżki żelatyny + 3 łyżki wrzątku
  • łyżka soku z cytryny
 Jogurt odsączyć na sicie,gdy ścieknie serwatka przerzucić do miski. Żelatynę rozpuścić we wrzącej wodzie,ostudzić. Kremówkę ubić na sztywno z cukrem pudrem,za pomocą rózgi wymieszać z jogurtem i sokiem z cytryny. Na końcu wmieszać żelatynę. Odstawić aż masa zacznie się lekko ścinać.Przekładać blaty ciasta posypując je obficie malinami. Złożony tort schłodzić i dopiero zimny dekorować wedle uznania.

MOJE RADY
  • po ubiciu jajek na biszkopt mąkę zawsze dodajemy partiami mieszając ciasto łopatką lub rózgą
  • nigdy nie smarujemy boków formy tłuszczem,ciasto ,,wspina,, się podczas pieczenia co uniemożliwia mu opadanie
  • polecam jogurty typu greckiego,są stabilniejsze w obróbce
  • odcedzenie jogurtu na sicie pozbawia go zbędnego płynu i jeszcze bardziej wydobywa jego smak
  • trzeba uważać by nie przebić kremówki ( pojawiają się ślady masła ),gdy tak się stanie zacząć wszystko od nowa,zaś tę zbyt mocno ubitą przerobić na masło tzn,,,ubić do końca ,wyłożyć na gazę,odcisnąć serwatkę i uformować masełko
  • polecam żelatynę do rozpuszczania we wrzątku,jest znacznie szybsza w obróbce
  • gdy chcemy obłożyć tort masą cukrową koniecznie trzeba go posmarować masą maślaną





czwartek, 6 sierpnia 2015

Placek po węgiersku z polskim wkładem

 
  Placek po węgiersku lubimy bardzo. Przyrządzałam go na wiele sposobów ,wedle wielu przepisów lecz oczywiście skomponowałam swój własny który zagościł na dobre w naszym menu. Zaskoczy was na pewno sam placek. Ma w sobie dodatek zaskakujący, aczkolwiek bardzo smaczny i aromatyczny. Oczywiście nie linczujcie mnie od razu za niego ,gdyż niewielu wśród nas ludków ,którzy nie używają w kuchni tak zwanych gotowców. Skoro można je kupić i od lat się je produkuje , a my ,,nie świecimy,, się od tej chemii od czasu do czasu można poszaleć. Mowa o dodatku chłodnika,tak ,tak dodałam torebkowy chłodnik o smaku czosnkowo-koperkowym. Jestem ambasadorką marki Winiary i tegoż produktu użyłam. A oto przepis,zapraszam

PLACKI
  • kilogram ziemniaków
  • jedno jajko
  • torebka chłodnika czosnkowo-koperkowego
  • sól
  • pieprz świeżo mielony
  • 2 łyżki mąki pszennej
 Obrane ziemniaki ścieramy na drobnej tarce. Masę przekładamy na sito i pozwalamy jej spokojnie odcieknąć z nadmiaru płynu. Wrzucamy je z powrotem  do miski dodając jednocześnie skrobię która zebrała się na dnie po odlaniu płynu. Teraz po kolei dodajemy jajo chłodnik w proszku,sól,pieprz i mąkę. Wymieszane ciasto odstawmy by się przegryzło na około godzinkę. Smażymy placki wielkości talerza obiadowego.

SOS
  • kilogram kulki wieprzowej
  • duża cebula
  • 3 łyżki słodkiej papryki w proszku ( praktycznie cała torebka )
  • łyżeczka ostrej papryki
  • odrobina mąki
  • sól
  • pieprz
  • przyprawa maggi
  • smalec
 Mięsko kroimy w zgrabne paseczki, cebulkę w drobną kostkę. W rondlu rozgrzewamy smalec,wrzucamy cebulę i chwil kilka smażymy. Dodajemy słodką paprykę i dalej smażymy, aż zaczniemy czuć charakterystyczny paprykowy zapach. Nie trwa to długo i trzeba wyczuć ten moment by papryki nie spalić. Teraz dorzucamy mięsko , obsmażamy na rumiano,posypujemy mąką, ostrą papryką,solimy i podlewamy wodą tyle ,by przykryła mięsiwo. Dusimy do miękkości pilnując by wytworzony sos nie wyparował z rondla. Gdyby płynu za szybko ubywało można dolać bulionu,najlepiej mięsnego, ewentualnie wrzątku. Gotowy sosik powinien być zawiesisty i cudnie pachnący. Doprawiamy maggi i pieprzem. Polewamy placki,podajemy z ogórkiem konserwowym.

MOJE RADY
  • kupując ziemniaki pytajcie o odmianę nadającą się na placki
  • dodatek chłodnika nie jest konieczny
  • wieprzowinę można zastąpić wołowiną 
  • zwolennikom smalczyku polecam użycie smalcu gęsiego
  • przeciwnikom polecam klarowane masło lub olej rzepakowy
  • smażenie papryki wydobywa jej walory smakowe
  • do potrawy można podać łyżkę kwaśniej śmietany










































































środa, 5 sierpnia 2015

Mizeria rodem z Iwonicza

Możecie się zastanawiać dlaczego mizeria iwonicka. Będąc dzieckiem biegałam z menażkami po obiady do stołówki w pensjonacie ,,Zofiówka,,. Biegałam zawsze gdy byłam na wakacjach w Iwoniczu Zdroju. Mmmmm miejsce fantastyczne i do końca życia będę wspominała tamtejsze jedzonko. Tak naprawdę to najsmaczniejszy był tam żur na mące owsianej, wspomniana mizeria, lody ,,U Kupczyka,, i piszinger który robiła babcia . Mizeria niby nic specjalnego, a jednak,,,,ta jest inna niż wszystkie. Mocno doprawiona i tak na prawdę z niewielką ilością śmietany. Spróbujcie .

  • 5 sporych ogórków gruntowych
  • cebula
  • 2 łyżki śmietany 18%
  • sól i pieprz świeżo mielony
 Obrane ogórki kroimy na cienkie plasterki lub szatkujemy na szatkownicy. To samo robimy z cebulką,ja również szatkujemy . Doprawiamy solą i pieprzem, odstawiamy aż ogórki puszczą sok. Jeśli będzie go za dużo ,ciut odlewamy i dodajemy śmietanę. Koniecznie wsypujemy dużą garść posiekanego kopru

 MOJE RADY 
  • śmietanę można zastąpić jogurtem lecz,,,to już nie to samo
  • sekret smaku to właśnie ,,woda,, z ogórków,cebula i śmietana
  • gdy sezon na ,,grunciaki,, mija można użyć,,szklarniaków,, lecz wówczas wodę wylewamy całkowicie

wtorek, 4 sierpnia 2015

Naleśniki wg Magdy Gessler z serekiem pomarańczowym i frużeliną


Zrobiłam je zupełnie przypadkiem. Nie ukrywam przepis bardzo konkretny, bardzo prosty i zdeklasował moje naleśniki które robiłam od zawsze i ,,na oko,,. Nie byłabym sobą gdybym nie wprowadziła w oryginał swoich wariacji. Za każdym razem wychodziły cieniutkie,z chrupiącą obwódką. 
Sekret,,,dobrze dobrane proporcje i smażenie na klarowanym maśle

  • 1,5 szklanki mleka
  • 1,5 szklanki wody gazowanej
  • 2 szklanki mąki tortowej
  • 2 jajka
  • szczypta soli
Wszystkie składniki dokładnie zmiksować. Przecedzić przez gęste sitko i odstawić na co najmniej godzinę by mąka zaczęła pracować. Smażymy na sklarowanym maśle cienkie naleśniki. Podajemy z serkiem lub frużeliną

SEREK POMARAŃCZOWY
  • opakowanie serka mascarpone lub homogenizowanego naturalnego
  • 2 łyżki cukru pudru
  • sok i skórka otarta ze sparzonej pomarańczy
  • łyżka dżemu pomarańczowego
   Składniki wymieszać w miseczce ,odstawić by wszystko się przegryzło

 MOJE RADY
  • smak naleśników możemy  dowolnie zmieniać
  • w wersji ,, na słodko,, do ciasta dodajemy opcjonalnie - 2 łyżki kakao, łyżkę neski, 1\3 szklanki wiórków kokosowych ( po przecedzeniu ) , szklankę mleka zastępujemy mlekiem kokosowym, szklankę wody zastępujemy wodą kokosową, 2 łyżki kawy cappuccino smak dowolny
  • ostatnia słodka wariacja - wodę gazowaną zastąpiłam oranżadą pomarańczową
  • wersje wytrawne - sok z buraka daje naleśniki buraczkowe , pół szklanki zmiksowanego szpinaku daje naleśniki  szpinakowe , łyżka koncentratu pomidorowego daje naleśniki pomidorowe
  • wodę gazowaną można zastąpić piwem lecz tylko dla wersji wytrawnej 

poniedziałek, 3 sierpnia 2015

DULCE DE LECHE czyli KAJMAK DOMOWY

Dulce de leche czyli po prostu nasz kajmak. Przysmak znany na świecie,znany i u nas. Absolutnie nie jest to przepis skomplikowany,aczkolwiek czasochłonny. Nie mam na myśli oczekiwania na gotowanie mleka w puszce lecz powolne gotowanie mleka z cukrem. Prawda jest taka,że kupiłam już kiedyś gotową masę i klapa. Nie smakowało nam. Polecam wyrób domowy,bo i satysfakcja większa i smak niepowtarzalny który pamiętam z dzieciństwa.Tą masą mama mojego taty przekładała wafle,pycha
  • 6 szklanek mleka
  • 1,5 szklanki cukru
  • szczypta soli 
Do rondla o grubym dnie wlać mleko,wsypać cukier i gotować na maleńkim ogniu 3 lub nawet 4 godziny,aż nasza masa nabierze karmelowego koloru i wyraźnie zgęstnieje.
Jeśli jesteście mało cierpliwi jedną szklankę mleka zastąpcie szklanką kremówki.

MOJE RADY
  • smak masy możemy dowolnie zmieniać np.dodając pod koniec gotowania 2 łyżki kakao ,1\2 tabliczki czekolady,2 łyżki kawy neski, 1 łyżkę kawy prawdziwej, łyżeczkę ekstraktu waniliowego, pół kieliszeczka amaretto
  • ostatni mój wynalazek to dodatek chałwy,gdy masa jest jeszcze ciepła dodaję jeden baton chałwy i mieszam,aż się roztopi

niedziela, 2 sierpnia 2015

Frużelina czyli owoce w żelu


Domowa frużelina lub jak kto woli marmolada na szybko.Świetnie sprawdza się do ciast,gofrów,naleśników lub jako samodzielny ,,podjadacz,, gdy poziom cukru w organizmie spada.
Zaletę ma jeszcze tą ,że można ją zrobić nawet z mrożonych owoców . Ja przygotowałam dwie wersje. Brzoskwiniowa i z czarnej porzeczki,z tym,że ta druga ma w sobie ,,parę procent,,gdyż wykorzystałam porzeczkę z nastawionej nalewki. Smak,bomba dla dorosłych. Przepis zaczerpnięty z bloga ,,Moje wypieki,, za co dziękuję.
  •  250 gram dowolnych owoców lekko rozdrobnionych
  • 3 łyżki cukru
  • łyżeczka mąki ziemniaczanej rozmieszana w łyżeczce wody
  • łyżeczka żelatyny rozmieszana w łyżce wody ( wrzątku)
  • łyżka soku z cytryny
 Owoce wymieszać z cukrem i zagotować do jego rozpuszczenia.Zagęścić mąką. Zestawić z ognia,dodać żelatynę ,rozmieszać do rozpuszczenia. Na koniec zakwasić sokiem z cytryny. Gotowe

MOJE RADY
  • nie należy zbyt rozdrabiać owoców, nie chodzi nam wszak o malmoladę
  • można regulować ilość mąki,mieszanina ma mieć konsystencję żelu nie zbitego kiślu
  • dodatek żelatyny też można pominąć,kwestia gustu
  • w celu dłuższego przechowywania należy frużelinę zapasteryzować
  • doskonały dodatek do naleśników,gofrów,dekoracji ciasta